Odpowiedź na pytanie postawione w tytule tego posta na pozór może wydawać się łatwa. W rzeczywistości jednak sytuacja nie jest tak oczywista. Z nazwy stanowiska wynika, że osoba pracująca na tym stanowisku ma przede wszystkim stanowić wsparcie dla klienta. Dzięki swojej wiedzy produktowej ma doradzić najlepiej jak tylko może. I rzeczywiście doradza. Nie mniej zawsze gdzieś tam w głowie ma postawione targety sprzedażowe. W końcu to nie tylko osoba obsługująca klienta, ale również Sprzedawca. Na ile w takim razie to stanowisko pracy odnosi się do pomocy klientowi a na ile dotyczy faktycznej sprzedaży?
Próbując odpowiedzieć na to pytanie trzeba zdać sobie sprawę z bardzo kluczowej kwestii. Mianowicie, dobry Doradca Klienta przede wszystkim skupia się na tym, żeby wejść w buty klienta i zbadać jego realne potrzeby. Jeśli zrozumie, czego konsument najbardziej potrzebuje i zaproponuje ofertę, która jawi się jako prawdziwa korzyść, wówczas sprzedaż jest naturalną koleją rzeczy. Im mniej zatem będzie skupiać się w swojej pracy na targetach i realizowaniu planów sprzedażowych, tym większa szansa, że będzie się jawił klientowi jako doradca a nie Handlowiec.
Nie chcemy przecież kupować od profesjonalnego sprzedawcy, wolimy kupić przede wszystkim od człowieka, który wzbudzi nasze zaufanie. Nie chcemy mieć poczucia, że dajemy komuś zarobić. Chcemy mieć przede wszystkim poczucie, że to my wyciągnęliśmy korzyści dla siebie.
Kiedy następnym razem podczas sprzedaży będziesz się skupiał tylko na tym, żeby sfinalizować transakcję, nie myśląc nawet, jak sprawić, żeby klient nam zaufał i najnormalniej w świecie polubił, przypomnij sobie ten post. Mam nadzieję, że chociaż jednej osobie się przyda w pracy zawodowej.